Jesteś tu: UPRAWA / Porady
Porada 11
MOJA PASJA - STORCZYKI
I. Jak to się zaczęło.
Omnia praeclara rara-mówi stare łacińskie przysłowie /tłum. wszystko
co piękne rzadkie/.
Chyba dlatego w życiu ciągle poszukujemy czegoś rzadkiego, pięknego,
niespotykanego, czegoś, co wzbudzi zachwyt innych a nam pozwoli nasycić
swoje zmysły.
Od najmłodszych lat lubiłem przyrodę z jej bogatym światem roślin
i zwierząt.
Jak wiele osób uprawiałem na parapecie okiennym popularne rośliny.
Z czasem poszukuje się roślin rzadszych, trudniejszych w uprawie,
egzotycznych. Zafascynowały mnie pierwsze próby uprawy roślin cytrusowych
w warunkach domowych. Zasadziłem kilka pestek cytryn, z których
po dwóch latach wyrosły okazałe roślinki. Kupiłem sadzonkę cytryny Skierniewickiej
/prof. Pieniążka/ oraz mandarynkę, z których pobrałem oczka wszczepiając
je na siewki cytryn. Oczka przyjęły się, rośliny zakwitły i zaowocowały.
Dokonałem odkrycia egzotyczne rośliny można uprawiać w domu
i można z nimi robić ciekawe eksperymenty. A jak przy tym
cieszą oko!
Kilka lat temu, przy okazji jednej z wystaw ogrodniczych zobaczyłem
pierwszego w życiu storczyka egzotycznego rosnącego w doniczce.
Był nim Phalaenopsis. Dotychczas widziałem i podziwiałem tylko
kwiaty cięte. Pomimo wysokiej na te czasy ceny dokonałem zakupu. Od
innych osób dowiedziałem się , że uprawa storczyków w warunkach
domowych nie bardzo jest możliwa i roślina prędzej czy później
zmarnieje.
To było wyzwanie. Mój storczyk nie tylko nie zmarniał, lecz rósł sobie
dobrze i po kilku miesiącach ponowił kwitnienie.
II. Powiększanie kolekcji
Idąc za ciosem zacząłem poszukiwania nowych gatunków. Nie było to
łatwe.
Przypadkowo kupiłem cymbidium i paphiopedillum. Poszukiwania
zaprowadziły mnie do Zaborza k/Oświęcimia. Tamtejszy Zakład Ogrodniczy
prowadził uprawę cymbidium, phalaenopsis, sabotka i katlei. Widok
stojących jak żołnierze kwiatów w pełni kwitnienia zachwyciłby
każdego a cóż dopiero mnie. Do domu wróciłem z lekką gorączką i co
najważniejsze z kilkoma storczykami.
Koniecznie chciałem znaleźć jakąś literaturę o uprawie tych rzadkich
roślin. Poszukiwania w księgarniach i antykwariatach nie przynosiły
efektów. Bariera informacyjna została przełamana po ukazaniu się książki
Pani Prof. Oszkinis pt. Storczyki.
Nieco później, ale zupełnie sporadycznie pojawiały się w naszych
kwiaciarniach rośliny importowane z Belgii i Holandii . Tą
drogą zakupiłem pierwsze oncidium , miltonię i dendrobium. Szukając
producentów storczyków w Polsce odkryłem Pana Wojciecha Dziomdziorę,
mieszkającego pod Łodzią ogrodnika wielkiego pasjonata storczyków,
który w swoich szklarniach posiadał storczyki do uprawy towarowej
na kwiat cięty, ale w jednej z tytułu swej pasji uprawiał
wiele rzadszych gatunków.
Odwiedziłem jeszcze kilku ogrodników storczykarzy, m. in. Pana
Tadeusza Kusibaba z Krakowa, który prowadził wysokiej klasy uprawę
przemysłową i na szczęście dla mnie uprawiał rzadsze gatunki dla
własnej przyjemności. Czas, kiedy rosła moja kolekcja był bardzo złym
dla naszych polskich ogrodników. Zawirowania gospodarcze, import tanich
roślin z ciepłych krajów nie dały szans naszym ogrodnikom skazując
ich produkcję na upadek.
Pozostały jeszcze dwie drogi powiększania kolekcji zakup roślin
w specjalistycznych firmach zagranicznych i wymiana z innymi
hobbystami, których na nieszczęście jest w Polsce niewielu.
Przeglądając oferty firm zagranicznych rzuca się w oczy ogromny
wybór roślin, jednak jeszcze bardziej rzucają się w oczy ceny storczyków.
W USA ceny sięgają zenitu kilkadziesiąt dolarów za roślinę
to prawie reguła. Firmy europejskie, azjatyckie i południowoamerykańskie
oferują rośliny po bardziej przystępnej cenie kilka do kilkunastu dolarów.
No cóż inne hobby są również kosztowne.
Każdy rosnący storczyk prędzej czy później nadaje się do podziału
lub wytwarza rośliny potomne. Jest to najtańsza droga zdobycia nowych
gatunków poprzez wymianę.
Szczęśliwie dla storczykowych pasjonatów Polskie Towarzystwo Miłośników
Orchidei /PTMO/ powoli wznawia swoją działalność, przez hobbystów-społeczników
uruchomiło na stronach internetowych serwis z ciągle rosnącą ilością
informacji ułatwiających uprawianie tego ciekawego hobby. Być może za
kilka lat ruch storczykowy w Polsce rozwinie się tak, jak w innych
krajach europy zachodniej, czego sobie i innym życzę.
|